To jest wersja dziewczęca. Zazwyczaj nie jestem dziewczęca, ani subtelna, ani urocza. Ale akurat w tej stylizacji udało mi się uzyskać efekt subtelnej, uroczej dziewczęcości. I o dziwo podoba mi się on!
Na dodatek, że uzyskałam go dzięki wyrazistemu kolorowi, sportowym ciuchom i ciekawym fakturom - a dziewczęcość jednak kojarzy się z pudrowymi sukienkami i sandałkami, a nie neonową sukienką oversize, sneakersami i sportową kurtką. Jak widać przełamałam stereotyp i jestem bardzo zadowolona z efektu!