Internet niby jest takim dobrodziejstwem i właściwie duża część mojego życia się w nim kręci, ale czasem to niech go szlag trafi!
Moje "ulubione" zajęcie - wpisać do google objawy i czytać jaką mogę mieć chorobę. Zazwyczaj robię tak, gdy stwierdzę, że bez sensu iść z czymś do lekarza, ale warto by było zobaczyć co to może być. I tak oto ze znamienia robi się czerniak, grzybica, trąd i bóg wie co jeszcze. Z bólu głowy tętniak, guz mózgu, guz wszystkiego i najgorsze choroby psychiczne.
Ale to, to pół biedy. Najlepsze są fora! Siedzą tacy przed kompem i jeden drugiego wpędza w panikę. Pytanie: "Od 4 dni boli mnie głowa - co to może być?" I wtedy się zaczyna! Stado "pocieszycieli" i "doradców" rzuca się z błyskotliwymi pomysłami i opowieściami, jak to Antka szwagra kobity chłop też tak miał i umarł. Albo co najmniej przewlekle i boleśnie chorował.
Inni się drą, że baba głupia i w Internecie pomocy szuka, zamiast do lekarza iść. Baba w końcu idzie, ale bóg wie gdzie, ginie na kilka tygodni, a "zaniepokojeni" forumowicze ciągną wątek "i co wiadomo co?" "może coś jej się stało?" "moja ciotka tak miała i w szpitalu wylądowała!". I nagle sprawczyni zamieszania się odnaduje, w chwili nudy przypomniała sobie o swym problemie i pisze "a to od niewyspania było, magnez dostałam i wszystko ok". Jednak dyskusja się nie kończy, bo ciągle przychodzi ktoś nowy, z podobnym problemem, a najczęściej historią, jak to znajomy znajomego na ból głowy od 5 lat się leczy.
To mi zawsze się z Bravo kojarzy! Albo z Twistem! Pamiętacie te magazyny dla nastolatek? Był w nich właśnie taki "kącik porad" - "Zapytaj Ewę" albo coś równie głupiego. I tam zawsze pisały nastolatki z "problemami": "Kocham Kamila, a on woli Zosię, co mam zrobić". "Mam 13 lat i jeszcze nie miałam miesiączki, czy wszystko ze mną w porządku?", "Czy można zajść w ciążę przez pocałunek"? I wtedy mądra "Ewa" dawała radę, która radą nie była i zazwyczaj nic nie wnosiła, oprócz bełkotu i jeszcze większej konsternacji. Tak samo jest z dzisiejszymi forami.
Ale to nic złego, że człowiek szuka pomocy, akceptacji i zapewnienia. Taka nasza natura. Tylko czemu robimy to zawsze w nieodpowiednich miejscach i towarzystwie?
_________________________________________________________________________________
Plaża, morze, piasek, słońce. Tak było dwa tygodnie temu! A teraz już wiatr wieje, słońca coraz mniej i pogoda zdecydowanie nie plażowa. Ale zdjęcia pozostały! I co ważniejsze - wspomnienia.
Koszula - Reserved
Kostium - Triangl Swimwear
Paznokcie - www.lapremiere.pl