Stylizacja z drugiego dnia FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Oczywiście wstawiam ją z opóźnieniem. Wiosna w gruncie rzeczy nie sprzyja blogowaniu - człowiek woli robić inne rzeczy niż ślęczeć przed komputerem! Post miał się pojawić w weekend, ale weekend spędzałam z najważniejszym człowieczkiem mojego życia, świętując Jej urodziny, więc nie wyszło. Zamiast wstawiać posta, to w piątek, grubo po godzinie 21, targałam przez całą Warszawę akwarium ze wszystkimi niezbędnymi przyrządami do hodowania w nim rybki, 7 balonów z helem, składniki na babeczki, rzeczy do pakowania prezentów i bajki Disneya na DVD. Dobrze, że jeszcze rybki nie niosłam, bo nie wytrzymałabym tego nerwowo!
Gdy już radośnie dotarłam do domu, to nie zostało mi nic innego, jak piec babeczki, sprzątać i pakować rybkę. Tfu, akwarium. I to nie byle jakie, bo Pani w zoologicznym zmusiła mnie do kupna całego zestawu, a nie kuli, jak planowałam. Dostałam wykład na temat tego, jak to rybka w kuli się męczy, jak to potrzebuje prostokątnego akwarium o odpowiedniej wielkości, żwirku, domku, w którym może się schować i żywej roślinki. Wyszłam więc z zoologicznego z "Zestawem Pirata" plus kilkoma kilogramami żwirku, domkiem i bez roślinki, bo stwierdziłam, że zostanie dokupiona razem z rybką. Zachwycona byłam, że zestaw pirata spełni dziecięce marzenia o akwarium, a na drugi dzień okazało się, że jednak pirat, to nie jest "przedmiot pożądania". Zatem pirat w wystroju akwarium został pominięty - na szczęście łatwo dało się rozwiązać problem.
Resztę weekendu spędziłam goniąc całą rodzinę na bezę (uzależniłam się od tortów bezowych) i oglądając wszystkie części "Małej Syrenki". Wolałabym Pocahontas, ale niestety to nie ja mam siłę przebicia.
Jak więc widzicie mój grafik był wypełniony po brzegi - blogową nieobecność uznaję za w pełni usprawiedliwioną!
Bluza - Karl Lagerfeld
Sukienka - One Dress Only
Spodnie - New Look
Torebka - Love Moschino
Zegarek - Karl Lagerfeld
