BIG BEAUTY BOX - JESIENNY MAKIJAŻ Z TK MAXX!




W poprzednim poście pisałam Wam o wyzwaniu Big Beauty Box, które zostało mi rzucone przez TK Maxx. Dziś chciałabym Wam przedstawić jego efekty.
Zadanie było następujące: 
Otrzymałam od TK Maxx Big Beauty Box, w którym znalazłam komplet pędzli do makijażu, kartę upominkową na 150 zł oczywiście do wykorzystania w TK Maxx oraz zasady wyzwania. Miałam udać się do jednego z salonów TK Maxx ( w Warszawie znajdziecie je m.in. na Marszałkowskiej, W Blue City, na Targówku, w Wola Park oraz od 1 września w CH Janki; jeśli chodzi o inne miasta to m.in w Toruniu, Olsztynie, Bydgoszczy, Poznaniu, Krakowie, Lublinie) i zapełnić mój Beauty Box kosmetykami z Działu Urodowego. Budżet to wcześniej wspomniane 150 zł, a kosmetyki miałam dobrać tak, bym mogła stworzyć nimi jesienny makijaż. Wbrew pozorom to było bardzo łatwe zadanie!

W TK Maxx jest przeogromny dział z kosmetykami! Półki dosłownie się uginają, więc wybór jest rewelacyjny. Do tego limit 150 zł nie stanowił najmniejszego problemu, bo TK Maxx oferuje wszystkie produkty nawet do 60% taniej!



Powyżej możecie zobaczyć mój jesienny Big Beauty Box w całej okazałości. Jak widać nie dość, że zmieściłam się w 150 zł (dokładnie wyszło 142,93 zł), to jeszcze kupiłam dwa produkty, które raczej trudno zakwalifikować do kategorii "makijaż", ale które na jesień są mi równie niezbędne. 


MÓJ JESIENNY BIG BEAUTY BOX TK MAXX ZAWIERA:

- paletkę cieni do powiek w neutralnych kolorach; od jasnych po ciemne, zarówno matowe jak i perłowe; jest w niej wszystko, czego potrzeba do jesiennego makijażu oka (i nie tylko! ale o tym za moment);
- matową pomadkę w płynie w kolorze ceglastej czerwieni, która idealne pasuje do kolorów z paletki cieni; czerwień na ustach to u mnie must have o każdej porze roku, zmieniam tylko jej odcień
- kruczoczarną kredkę do oczu, która jest niezbędnikiem przy każdym makijażu;
- rozświetlacz w kredce, czyli kolejny kosmetyk, bez którego nie mogę się obejść;
- tusz do rzęs mocno pogrubiający, bo mogę nie użyć podkładu, pudru, czy szminki, ale rzęsy muszą być spektakularne;
- mocno nawilżającą maseczkę do twarzy, ponieważ nawet najbardziej wspaniały makijaż nic nie pomoże, jeśli skóra nie jest odpowiednio zadbana i nawilżona; mam skórę suchą, a jesienią problem się pogłębia, więc nie mogłam nie kupić tej maski;
- metaliczny lakier do paznokci, który daje efekt lustra - najmodniejszy kolor tego sezonu!; a że pomalowane paznokcie to po prostu mój nawyk, nie mogłam się oprzeć; zadbane paznokcie w ciekawym kolorze (odpuszczamy sobie turkusy, mięty, różowości, neony, wzorki i szpony) to kropka nad i każdego makijażu.

Nie kupowałam ani podkładu ani fluidu, ponieważ mam swoje sprawdzone i nie chcę zmieniać. Podejrzewam, że tak, jak każda kobieta. Jednakże, gdybyście szukały jakiś nowości w dobrych cenach, to TK Maxx ma ogromną ofertę najróżniejszych fluidów, BB kremów, pudrów. Oczywiście w bardzo konkurencyjnych cenach!

Właśnie, mówiąc o cenach. Jak widzicie na zdjęciu powyżej ceny są bardzo przystępne. Jednak chciałabym Wam jeszcze pokazać porównanie ceny rynkowej danego produktu z ceną w TK Maxx.
1) Metaliczny lakier do paznokci:
cena rynkowa - 49 zł
cena TK Maxx - 19,99 zł!
2) Płynna pomadka:
cena rynkowa - ok. 33 zł
cena TK Maxx - 16,99 zł!
3) Maseczka nawilżająca do twarzy
cena rynkowa - ok. 25 zł
cena TK Maxx - 16,99 zł!
4) Tusz do rzęs 
cena rynkowa - ok. 40 zł
cena TK MAxx - 19,99 zł!

Jak widzicie różnica jest kolosalna. W 3 na 4 przypadkach cena jest niższa o ponad 50%! 

Pierwszą część wyzwania wypełniłam idealnie. Big Beauty Box jest pełny, mam na czym pracować. Teraz pytanie, czy poradziłam sobie z makijażem? Tę część zostawiam Wam do oceny, bo raczej nie wypada mi, bym sama siebie oceniała ;)

Przygotowałam dwa makijaże, a nie jeden, żeby pokazać Wam, że wystarczy wydać w TK Maxx niecałe 150 złotych, żeby mieć kosmetyki do makijażu na całą jesień!




MAKIJAŻ NA DZIEŃ:

1. Twarz.
Naturalna. Jedna warstwa podkładu, trochę korektora na cienie pod oczami i przebarwienia.
Strefa T utrwalona odrobiną sypkiego pudru transparentnego.
Nowo zakupiony rozświetlacz w sztyfcie wklepałam opuszkami palców na szczyty kości policzkowych pod łukiem brwiowym i na grzbiet nosa, żeby podkreślić kontury twarzy i nadać cerze świeżości. 

2. Oczy.
Najpierw nałożyłam najjaśniejszy beż z palety na całą powiekę. Następnie podkreśliłam linię rzęs czarną kredką do oczu, żeby dodać im optycznie objętości. Następnie również na całą powiekę nałożyłam złocisty, błyszczący cień, który jeszcze bardziej odświeżył całą twarz. Na koniec bardzo dokładnie rozprowadziłam tusz na rzęsach.

3. Brwi
Mam takie brwi, że jedyne, co z nimi robię to po wykonaniu całego makijażu przeczesuję je zwilżoną szczoteczką do brwi, żeby usunąć podkład i puder. Jednak wiem, że dużo kobiet zmaga się z problemem zbyt jasnych, zbyt cienkich, przerzedzonych brwi. Dlatego też śmiało możecie delikatnie wypełnić ubytki za pomocą cienkiego pędzla oraz... paletki do makijażu z mojego Big Beauty Boxa. Wybierajcie tylko matowe cienie, ponieważ brwi nie podkreśla się niczym błyszczącym! Kolor i odcień musi być jak najbardziej zbliżony do naturalnego odcienia Waszych brwi. A jeśli macie bardzo jasne i chcecie je przyciemnić, to nigdy nie malujcie ich na czarno albo na ciemny brąz! Wybierzcie średni, matowy i chłodny odcień.

4. Usta
To one są tutaj kluczowe. Matowe, ponieważ, jeśli błyszczy mi się powieka, to na pewno nie odważę się na połyskujące usta. Czerwone, bo tak lubię najbardziej. Dużą wagę przykładam do tonu czerwieni - musi być pomarańczowy, a nie różowy, czy niebieski! Pomarańczowa czerwień najlepiej komponuje się ze złotem na powiekach. I najlepiej pasuje do naturalnego, świeżego makijażu. 

Cztery szybkie kroki i gotowe! Ten makijaż zajmuje mi mniej niż 10 minut, więc jest idealny na co dzień. A lubię go tak bardzo, że w 99% przypadków wykonuję go również na wieczorne wyjścia. Nie jestem fanką spektakularnych makijaży. Naturalność i umiar przede wszystkim!




MAKIJAŻ NA WIECZÓR

1. Twarz.
Wszystko tak samo jak w przypadku makijażu dziennego. Mówiłam, że nie lubię "tapety" ;)

2. Oczy
Tutaj również zaczynam od rozprowadzenia najjaśniejszego cienia na całą powiekę. Następnie używam również na całą powiekę czarnego matu. Niedbale go rozblendowuję, żeby nadać rock'n'rollowego charakteru. Potem na środek powieki nakładam najciemniejszy błyszczący cień, żeby jeszcze bardziej podkreślić oko. Na koniec rysuję mocną kreskę przy linii rzęs znowu nadając im optycznej grubości, rozcieram kreskę, żeby uzyskać efekt "smokey eye" i nakładam ogromną ilość tuszu do rzęs. Ma być z pazurem!

3. Brwi.
Tak samo jak w przypadku makijażu dziennego.

4. Usta
I znowu wykorzystuję kosmetyk przeznaczony do konkretnego celu w zupełnie nowy sposób. Tym razem nałożyłam rozświetlacz w sztyfcie na wargi! Najpierw całe wargi pokryłam podkładem do twarzy, a potem podkreśliłam je rozświetlaczem. Rozświetlacz niedbale rozmazałam po całych ustach, żeby pomimo bardzo neutralnego koloru były widoczne. Jak mamy mocne oko to nie szalejemy z ustami. I na odwrót!




Nie mogło zabraknąć akcentu na paznokciach. Srebro pasuje i na dzień i na wieczór. 


Sądzicie, że sprostałam wyzwaniu rzuconemu mi przez TK Maxx?