Latem zawsze najbardziej lubię typowo kobiecy - może nawet w jakimś stopniu elegancki - styl. Sukienki midi z odsłoniętymi ramionami, ołówkowe spódnice w zestawieniu z ciekawym topem, zwiewne sukienki maxi. W tym poście chciałam Wam pokazać, że proste rozwiązanie nie musi być nudne, a elegancja nie zawsze jest formalna.
Klasyczną, białą koszulę przewiązałam tak, by tworzyła ultrakobiecą bluzkę - podkreślona talia, dekolt, wyeksponowane ramiona. Do tego klasyczna spódnica do połowy łydki i jako kropka nad i coś, czego naprawdę długo szukałam. Mianowicie białe buty na obcasie. Najpierw chciałam całe białe, jednak niemożliwym jest (przynajmniej dla mnie) znaleźć takie, które nie będą wyglądać na ślubne. Dlatego zdecydowałam się na te białe czółenka z czarnymi wstawkami projektu polskiej marki HOHO. Urzekło mnie w nich to, że są niezwykle oryginalne, mają niepowtarzalny design, który pasuje do mojego stylu. Mogą być i eleganckie, ale też rockowe i casualowe (ich casualową wersję pokażę Wam już niebawem!). Tego właśnie chciałam od białych czółenek na obcasie - żeby byłu uniwersalne. A jakie są wygodne! Założyłam je po raz pierwszy na zakupy do Ikea, po raz drugi na spacer po starówce i nawet troszkę nie obtarłam sobie nóg. A ja obcieram sobie stopy w niemal każdych butach. Właśnie! Odnośnie wygody. To, co podoba mi się w tym stroju, to to, że wygląda bardzo "dostojnie", a jest przy tym bardzo wygodny. Spędziłam w tej stylizacji całą sobotę - od 12:00 w południe do 22:00 wieczorem i ani przez chwilę nie poczułam się zmęczona. Na pewno znacie uczucie zmęczenia po całym dniu noszenia eleganckich ubrań. Marzycie tylko o zmianie ich na dres. W tym wypadku nawet nie zauważałam ubrania, nic nie poprawiałam, co znaczy, że było wygodnie.
Jeśli jesteście fankami wygodnych, ale niebanalnych rozwiązań, to na pewno spodoba Wam się oferta HOHO. Oryginalność to drugie imię tej marki, a jakość trzecie. Czyli wszystko, co cenię.
okulary / sunglasses - KARL LAGERFELD
koszula / shirt - Zara
spódnica / skirt - Zara
torebka / bag - Gucci