Pamiętacie "Dynastię"? To taka mniej rozwleczona i wysokobudżetowa wersja "Mody na sukces" z lat 80. Fabuła nie powalająca, mniej więcej chodzi o to samo, co we wszystkich tego typu produkcjach- bogactwo, romanse, intrygi i wszystko, co się tylko da wciągnąć w takiego tasiemca. Ale nie o fabułę mi chodzi, a o kreacje i wizerunek postaci. Krystle Carrington to było "wow"! Żeby wypić kawę w domu ubierała najlepszą garsonkę, tapirowała włosy, zakładała diamenty, perły i miała pełny makijaż. Była zjawiskowa! Oczywiście ocierała się o kicz, ale jednak zawsze strasznie pociągał mnie ten nowobogacki styl lat 80 i 90. Ma swój urok. Wspominam o nim i o "Dynastii", bo właśnie żakiet/sukienka z dzisiejszego posta od razu skojarzył mi się z Carringtonami. I oczywiście musiałam go mieć! Zamówię jeszcze biały, bo totalnie mnie oczarował i uważam go za pierwszy hit 2018 roku.
Dziś pokazuję Wam go akurat w wersji "przesyt", czyli z licznymi sznurami pereł i paskiem z dużą klamrą, ale robi równie duże wrażenie saute. Bez paska ma prostokątny oversizowy krój i wystarczy tylko go nałożyć i cały look gotowy. Lubię takie proste rozwiązania w dni, gdy nic mi się nie chce. Jeden element garderoby, czerwona szminka, klasyczne botki i zrobione. A wieczorem dokładam pasek i biżuterię i mogę iść do restauracji/baru/klubu/na przyjęcie. Z racji tego, że jako blogerka często rozpoczynam dzień bladym świtem pracą i spotkaniami, a kończę go wieczornym eventem, to bardzo doceniam wielofunkcyjność ubrań i łatwość w ich adaptacji do różnych okazji. Ale o tym chyba już wiecie, bo nie raz już to zaznaczałam ;)
żakiet / long jacket - Zara
perły / pearls - www.sweetpearls.eu
pasek / belt - Gucci
botki / shoes - Zara
