Modowe przesłanie dzisiejszego posta: nie bójmy się różu i fioletu!
Wiem, że róż nie kojarzy się najlepiej, jego reputacja jako "szykownego" koloru też jest mocno nadszarpnięta. Ale uwierzcie mi, że róż można nosić z klasą! I może przyciągać wzrok w pozytywnym znaczeniu.
Po pierwsze - róż ma dziesiątki, jak nie setki odcieni. Z brzoskwiniowymi nutami, jak spódnica z wiosennej kolekcji KARL LAGERFELD oraz klasyczna torebka K/Klassik Shoulderbag, czy liliowymi jak cholewka w botkach polskiej marki Pauline Twig. Wystarczy wybrać właśnie takie odcienie, a nie pudrowy róż, czy fuksję, by nadać stylizacji szyku.
Druga zasada - łączmy róż z mocnymi kolorami. W przypadku skórzanych botków Pauline Twig, które wręcz zdominowały dzisiejsze zdjęcia oraz stylizację, macie gotowe rozwiązanie. Liliowy + bordo tworzą niezwykle gustowną i ciekawą mieszankę. Jeśli dodamy do tego niezwykły krój oraz łączenie materiałów - skóra i stretch, które cechują te botki, to nie musicie się martwić, że coś pójdzie źle. Wystarczą klasyczne jeansy, oversizowa liliowa koszula i macie wygodny i stylowy różowy look. Da się z łatwością!
Ja dodałam zdecydowanie więcej różu i jeszcze jeden mocny kolor - butelkową zieleń, która idealnie komponuje się i z różem i z bordo. Uwielbiam połączenie zieleni i różu, stąd mój wybór. Brzmi "dziko", ale jak widzicie kompozycja wpisuje się w nowoczesną elegancję. Jeśli właśnie taki styl preferujecie, to na pewno zachwycą Was wszystkie obuwnicze projekty Pauliny Gałązki, czyli projektantki i właścicielki Pauline Twig. Mocne kolory i nietuzinkowe - a mimo to eleganckie! - kształty, a do tego nieziemska jakość. Najwygodniejsze botki jakie miałam od naprawdę długiego czasu. Nie obtarły mnie nawet za pierwszym razem, a miałam je założone na cienkie rajstopy i spędziłam w nich 14 godzin. Nasuwa mi się teraz tylko jedna myśl - rozpoczęłam post modowym przesłaniem i nim go zakończę - moda ma być nie tylko piękna ale i użytkowa!
sweter / sweater - Zara
okulary / sunglasses - Dolce & Gabbana