OUT OF THE BLACK INTO THE BLUE




Nie ma prostszego sposobu na stworzenie nietuzinkowej stylizacji niż łączenie printów. Wakacyjną walizkę - mimo mojego ogromnego zamiłowania do bardzo wyróżniających się rzeczy - pakuję raczej dość zachowawczo. Wybieram proste i wygodne kroje, kolorystycznie też raczej nie szaleję. Wiem jednak jak łączyć te dość standardowe (bo nie oszukujmy się, nie są to 100% klasyki) ubrania i dodatki, by stworzyć look w moim stylu. 
Tak było tym razem - bluzę bomberkę z przeźroczystej tkaniny ozdobioną gwiazdkami założyłam tak, by spadała z ramion i tym samym zyskała bardzo kobiecego i eleganckiego wyrazu. Zamówiłam ją na Answear z myślą, że będzie służyła mi jako okrycie podczas troszkę chłodniejszych wieczorów. Idealna do szortów czy na sukienkę. Ale oczywiście wiedziałam też, że mogę wyczarować dzięki niej niepowtarzalny wieczorowy look. Wystarczy, że zestawię ją właśnie ze spódnicą Answear w najmodniejszy print - grochy. I będzie tak jak uwielbiam - retro, kobieco, zjawiskowo. 
Nie mogło zabraknąć szpilek. Wyznaję zasadę, że nie da się wyglądać naprawdę nieziemsko w baletkach. Chyba, że jest się Julią Roberts, ale wiadomo, do niej mi daleko. Wzięłam ze sobą niby klasyczne szpilki, ale z "twistem" w postaci paska z gumy zamiast standardowego napiętka. Dlatego, bo mogły być i eleganckie i służyć jako punkt kluczowy lub kropka nad i każdej stylizacji. Obłędnie wyglądały do spodenek! Ważne też, że są bardzo dobrej jakości i wygodne. Ale tego się spodziewałam decydując się na Liu Jo. Jak kupuję marki premium, to tylko na sprawdzonych stronach, żeby mieć pewność, że są oryginalne, więc też zamówiłam je na Answear. 
A najbardziej zaskoczył mnie chyba kapelusz kupiony na jednym ze straganów na Maderze! Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek założę kapelusz, bo wydawały mi się totalnie przereklamowane. A tu proszę - tak zauroczyłam się tym, że potem kupiłam jeszcze biały. "Robią" look!