Oficjalne rozpoczęcie wiosny już za nami, więc czas na pierwsze wiosenne trendy. Dziś bierzemy pod lupę dwa projekty z wiosenno-letniej kolekcji KARL LAGERFELD, które w 100% wpisują się w aktualne tendencje w modzie.
Okrągła torebka jest wręcz stworzona do stylizacji na ciepłe dni. Jej kształt podkreśla lekkość zwiewnych sukienek, nadaje casualowego charakteru marynarkom, pasuje do stylu boho oraz do zestawów typu smart casual. Mój wybór padł oczywiście na torebkę KARL LAGERFELD w wersji mini, w przepięknym odcieniu czerwieni (dostępna jest też w czerni). Skórzana, z regulowanym paskiem, ozdobiona jedynie złotym "podpisem" Karla. Jednak w ofercie wielu innych marek, sieciówek, niezależnych projektantów jest ogromna różnorodność okrągłych torebek i każda z Was na pewno znajdzie coś dla siebie. Nie ma złego wyboru - w kształcie koła nosimy sztywne koszyki z rafii lub wikliny, wielkie tkane siaty, eleganckie kuferki do ręki. Gładkie, we wzory, zdobione np. frędzlami, haftami, przypinkami.
Drugi trend to zwiewne falbany. Tu już jest trudniej - jest całe mnóstwo "zwiewnych falban", które są kwintesencją złego gustu. Wręcz najczęściej widziane na ulicy i IG są kiczowate falbany. Sukienka mini, która od linii bioder jest ozdobiona falbanami, ma falbany przy dekolcie i szyi, a do tego jeszcze przy rękawach, to nie jest coś, co chcecie mieć w szafie. Ja nazywam to "typowym strojem dziuni". Wiem, że to dość ostre określenie, ale uważam, że jeśli coś jest kiczowate, to trzeba o tym mówić. Cała ta poprawność, że "każdy może wyglądać jak chce", mnie irytuje, bo kończymy w świecie, gdzie każda kobieta wygląda jak prostytutka z plastiku. Nie zgadzam się na taki świat! Dlatego mówię głośno o tym, czego lepiej unikać. Wierzę, że te kobiety tak naprawdę nie są szczęśliwe tak wyglądając - wręcz krzyczą swoim wyglądem o pomoc. Trzeba więc pokazywać inne opcje, że bycie kobiecą i seksowną, nie jest równoznaczne z posiadaniem wielkich ust, długich włosów, miniówki i paznokci na 5 cm.
Wracając jednak do falban, bo jak zawsze odbiegłam od tematu - jak falbana, to w wersji maxi lub midi. Może być po całości, może być z boku, na dole, przy rękawie. Asymetryczna lub symetryczna, ale zawsze zwiewna. Sztywne falbany odeszły na razie do lamusa, ale jeśli macie jakąś piękną kreację i ją lubicie, to nie rezygnujcie z niej. Nie możemy być niewolnikami trendów! Jak nie lubicie falban, to też sobie darujcie - mam nadzieję, że to jest zawsze jasne, że ja Wam tylko pokazuję opcje i staram się "otworzyć oczy", a nic nie narzucam. No może oprócz tego, że bardzo proszę, żebyście nie szły w kierunku stylu "dziuń" ;)
Spódnice / sukienki z falbanami możecie zestawiać z ciężkimi marynarkami oversize, z dzianiną (tak jak mój cienki sweterek w paski), zwykłym t-shirtem, bluzką z odkrytymi ramionami, ramoneską. Najfajniej będzie właśnie zestawić z czymś na zasadzie kontrastu - wcześniej wspomnianą ramoneską, dzianiną, marynarką. Moja spódnica KARL LAGERFELD wyglądałaby równie ekstra właśnie ze skórzaną ramoneską i kowbojkami. Jak dla mnie to spódnica orkiestra ;) jedyny minus? Te wszystkie zwiewne falbany gniotą się jak diabli!
top - H&M
buty / shoes - Zara
okulary / sunglasses - Marc Jacobs