Dobrze, że w naszych czasach można już bez problemu mieć swój styl i dzięki rozwiniętemu przemysłowi kupować to, co się lubi, a nie to, co jest modne, bo gdybym miała nosić rzeczy, które są "w trendzie" (nie znoszę tego wyrażenia), to chyba bym się popłakała.
Czekałam na wiosnę i lato, licząc na zjawiskowe kolekcje i ubrania. I co? Dostałam sukienki łączki, lniane wory pokutne i każdy możliwy element garderoby w "stylu rustykalnym" - co jest dla mnie właśnie synonimem wora pokutnego w najgorszym odcieniu beżu. A i neony! Marzyłam wręcz o komplecie składającym się z obcisłego crop topu i legginsów w oczojebnym różowym kolorze...
Zamiast tych wszystkich okropieństw postanowiłam zainwestować w skórzane kurtki. Trzy skórzane kurtki, a co!
Skórzana kurtka, to zakup na lata, dekady, wieki (może trochę się zapędziłam, ale ćwierćwiecza na pewno). Nigdy nie można mieć ich za dużo. Sam fakt, że jedna ramoneska różni się od drugiej linią ramion, albo ilością kieszeni, już jest wystarczającym powodem do zakupu nowej. Pasuje do wszystkiego. Serio! Byłam ostatnio na weselu i zamiast marynarki, bolerka (fuj), narzutki, sweterka, etc., na długą, wieczorową suknię założyłam ramoneskę, którą widzicie w dzisiejszym poście.
Wracając do zakupów wymarzonych kurtek skórzanych w niezliczonych ilościach - odkryłam rewelacyjną polską markę - MIMIKA - specjalizującą się właśnie w produkcji skórzanej odzieży. Znajdziecie tam spełnienie swoich najskrytszych skórzanych marzeń, a jeśli macie tak nietypowe marzenia, że nie znajdziecie, to pasjonaci tworzący MIMIKA uszyją je na Wasze zamówienie. Mam dopiero tę jedną ramoneskę Mimika, ale już uważam się za stałego klienta! Chcę chyba wszystkie projekty, które wyszły spod skrzydeł MIMIKA - skórzana kurtka o kroju fraku, skórzana marynarka, skórzane spodnie, skórzany płaszcz - o dowolnej długości!, nerki, spódnice, koszule sukienki, wszystko to z najlepszej skóry naturalnej, wykonane z najwyższą precyzją. MIMIKA to oficjalnie moja ulubiona polska marka! Na jesień zamówię sobie spersonalizowany płaszcz do kostek. To będzie coś!
Stylizację dobrałam tak, by podkreślić krój kurtki, która jest inspirowana latami 80. Przedłużone ramiona z poduchami aż prosiły się, by jeszcze je zaakcentować poprzez zawiązanie paska w talii. Bez paska kurta jest oversizowa, o męskim kroju - idealnie taka, jaką chciałam. Nie lubię taliowanych i nietaliowaną znalazłam dopiero w MIMIKA.
Kurtkę zestawiłam niby najprościej jak się dało, bo z jeansami. Lecz zamiast rurek, które najczęściej widuje się w parze z ramoneską, wybrałam mom jeansy. Koniecznie zwróćcie uwagę na dobór butów i torebki! Z racji, że zapięta ramoneska i jeansy tworzą ciężki zestaw, dla nadania delikatności założyłam białe sandałki z cienkimi paseczkami oraz czerwoną elegancką kopertówkę. Dobór tych kolorów jest ważny - jeżeli macie czarną górę, inny kolor dołu, to nie zakładajcie czarnych butów. Obciąży to i skróci sylwetkę. Może być jakikolwiek kolor, jaki Wam akurat pasuje, ale nie taki sam, jak góra. Również koloru torebki nie dobierajcie do góry, bo zwyczajnie zginie w stylizacji. A tym bardziej do butów!
Chcę Was jednak uspokoić, że typowo letnie looki też będą, wyszukałam kilka perełek, które chcę Wam pokazać. Ale zastrzegam, że nie zobaczycie łączki, lnu i "rustykalnego stylu". Za to chyba podejmę wyzwanie, by stworzyć beżową stylizację, która nie będzie mdła i nijaka. Czuję misję ;)
jeansy - Zara
torebka / bag - Gucci
buty / shoes - Zara
pasek / belt - Gucci