Nie musicie co sezon wydawać milionów na "najnowsze trendy modowe", by wyglądać modnie. Ba, wręcz odradzam te najbardziej widoczne trendy, bo wtedy będziecie wyglądać jak kopia kopii, a nie fashionistka. Czerpanie inspiracji z pracy i wiedzy innych jest ok, ale odtwarzanie 1:1 zupełnie mija się z celem. Najważniejsza "modowa porada", jaką dam Wam dziś i kiedykolwiek: używajcie wyobraźni i słuchajcie siebie podczas uczenia się od tych, którzy się na tym znają. Moda ma odzwierciedlać Wasz styl, a nie styl kogoś innego.
Druga najważniejsza rada na dziś: kupcie piękną chustę i róbcie z nią cuda. Potrzebujecie nowej spódnicy, torebki, czapki, ozdoby, topu? Tak naprawdę potrzebujecie tylko jednej, porządnej chusty (no może dwóch - dużej chusty i mniejszej apaszki).
Nauczę Was, jak wykorzystać ten uniwersalny dodatek do maksimum.
1. Standard
Oczywiste oczywistości takie jak noszenie na szyi, jako pasek, jako narzutka na ramiona. Banały, ale zawsze się sprawdzają. Jak macie wyjątkowo piękna chustę, to i te banały zrobią efekt wow.
2. Chusta zamiast włosów.
Doczepiane włosy są passe. Do tego drogie i czasochłonne. Jeśli chcesz w 5 minut zmienić uczesanie, to z chusty zrób wysokiego lub niskiego kucyka. Gładko zaczesane włosy - czy to do góry, czy na boki, chusta zawiązana na koczku (i zabezpieczona wsuwkami) i voilla! Look prosto z wybiegu. Tutaj ważna rada: chusty we wzory góralskie / ludowe sobie odpuście. Ma być Europa, a nie jarmark ;)
3. Powrót do przeszłości - lata 50 / 70 / 90
Moda wraca. Zatacza "wieczny krąg życia" i co kilka lat proponuje nam nowe sposoby na stare trendy. W sezonach ss2020 i fw2020 najbardziej rzucały się w oczy lata 70. Czy to oznacza, że mamy wywalić z szafy wszystkie rurki i nakupować dzwonów i sukienek boho? Oczywiście, że nie. Wystarczy przejrzeć szafę, wybrać z niej rzeczy najbliższe latom 70 i zawiązać na głowie apaszkę, tak, jak widzicie na poniższych zdjęciach.
To samo tyczy się np. lat 50 i 90. W moment możecie ożywić nudną stylizację oraz nadać jej zupełnie nowy charakter.
Wiązanie poniższych "nakryć głowy" jest banalnie proste. Zawsze składacie chustę w trójkąt i wiążecie końce. W stylu lat 70 - wszystkie końce związujecie w luźny, niedbały supeł na wysokości ucha, trochę z boku głowy. Lata 90 - dwa boczne końce związujecie ze sobą z tyłu głowy, trzeci zostawiacie luźno, by powstały trójkąt zakrywał supeł. Lata 50 to odwrotność lat 90 - końce muszą być na czubku głowy, wszystkie związane ze sobą w drobną, zgrabną kokardkę. Możecie pomóc sobie wsuwkami i przypiąć chustę do włosów, żeby się nie zsuwała. Ja tak robię, bo jedwabne chusty ześlizgują się niemal natychmiast.
4. Elegancja Francja, a raczej stare Hollywood.
Turbany to piękna rzecz. A jaka przydatna - załóżmy, że masz wielkie wyjście, a nie masz pomysłu lub czasu na fryzurę. Co robisz? Turban z ozdobnej chusty. Nie dość, że marna szansa, by jakaś kobieta miała taką samą "fryzurę" jak Ty, to jeszcze nie musisz mieć wtedy wyróżniającej się sukni. Wystarczy prosta maxi w kolorze dopasowanym do chusty. Oczywiście turban może być też ozdobą włosów, a nie tylko je zakrywać. Pięknie będzie się prezentował zarówno z falami w stylu starego Hollywood, jak i z wyprostowanymi włosami. Wszystko zależy od Waszego stylu i wizji, bo turbany wiązane z chust widoczne są w niemal każdej dekadzie.
Osobiście turban zawsze towarzyszy mi na wakacjach, bo jest to najwygodniejsza i najładniejsza ochrona przed słońcem. Nienawidzę czapek z daszkiem, a w kapeluszach niewygodnie się leży. Oczywiście wykonanie turbana to łatwizna - u mnie nie ma trudnych rozwiązań, bo jestem zbyt leniwa i żal mi czasu na misterne konstrukcje. Dużą chustę (apaszka będzie za mała) składacie w trójkąt. Pochylacie głowę do przodu, przykładacie najdłuższy bok do karku, boczne rogi chwytacie w dłonie i rozpostartą chustą łapiecie wszystkie włosy. Następnie wszystkimi ramionami chustowego trójkąta mocno owijacie włosy w "świderka". Na czubku głowy kierujecie stworzony "warkocz" na tył głowy i jego końcówkę wtykacie pod chustę na karku. Najprościej - robicie coś a'la turban po kąpieli. Widać to na zdjęciach poniżej.
5. Game changer.
Chustę możecie wiązać właściwie na każdym elemencie garderoby czy ciała - ogranicza Was tylko wyobraźnia. Zanim kupicie coś nowego, zadajcie sobie pytanie czy chusta nie rozwiąże problemu. Nudzą Was torebki i paski, które macie w szafie? Zamiast podkreślać talię standardowym paskiem, zróbcie to chustą złożoną w trójkąt - to nie tylko zaznaczy figurę, ale da "drugie życie" marynarce czy sukience. Modne torebki - worki też zastąpicie chustą. Wiążemy najpierw dwa przeciwległe rogi rozłożonej chusty, potem dwa kolejne dowiązujemy do pierwszych dwóch i już. Torebka worek jak się patrzy. Starą torebkę możemy "odpicować" obwiązując ciasno jej rączkę apaszką. Z bardzo dużej chusty robimy spódnicę pareo (których zatrzęsienie znajdziecie w popularnych sieciówkach, bo są wysoko w trendach). A z chusty XXL, to nawet i sukienkę można zawiązać.
Nawet ze zwykłych japonek możecie zrobić mega modne sandały, jeśli dwie takie same bandamki (kupicie na allegro po 5 zł) obwiążecie wokół pasków, a ich końce zwiążecie przy kostkach.
Sposobów na wiązanie chusty jako topy też jest ogrom. Ale to już troszkę bardziej skomplikowane, więc wiadomo - ja odpuszczam z lenistwa ;). Lecz jeśli moje pomysły to dla Was za mało, polecam zajrzeć na Youtube - jest masa tutoriali jak za pomocą węzłów na chuście odmienić swoją garderobę.